Od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem „odkurzenia” swojego angielskiego, jednak brak czasu i perspektywa dojazdów (mieszkam czterdzieści kilometrów od Olsztyna) skutecznie uniemożliwiały mi rozpoczęcie nauki. Wreszcie latem 2017 roku udało mi się zapisać na letni kurs do ARTOS-u. Okazało się, że jestem na poziomie C1, co szkoła zweryfikowała bardzo precyzyjnie. Mogłam się o tym przekonać podczas zajęć, poznając pozostałych uczniów. Prezentowaliśmy naprawdę wyrównany poziom, dzięki czemu świetnie nam się wspólnie pracowało.
Przyznam, że jestem dość wymagającym słuchaczem. Skończyłam filologię hiszpańską i sama przez wiele lat pracowałam jako lektor, jednakże jakość zajęć w ARTOS-ie przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Jeśli chodzi o przygodę z językiem angielskim to zaczęła się ona na poważnie, kiedy jako nastolatka pojechałam do Londynu na kurs językowy. Następnie, już na studiach, udało mi się wyjechać do USA, gdzie w ramach programu work&travel pracowałam jako kelnerka. Słowem, w ciągu ostatnich dwóch dekad, „zaliczyłam” mnóstwo renomowanych szkół językowych w kraju i zagranicą (w Anglii na intensywnych kursach językowych spędziłam w sumie ponad pół roku), a jako zapalona podróżniczka miałam okazję testować swój angielski rozmawiając i pracując z native speakerami z wielu zakątków świata.
Bardzo zależało mi na znalezieniu szkoły, która skutecznie przygotuje mnie do egzaminu CPE, do wszystkich jego części. Najbardziej niesamowite jest to, że taką szkołę miałam właściwie pod nosem. Mam wrażenie, że mój nauczyciel bywał rozbawiony moim zachwytem nad poziomem zajęć w ARTOS-ie. Coś, co dla szkoły jest standardem od początku jej istnienia, dla mnie było zupełnie nowym wymiarem nauczania. To prawda, że lekcje są intensywne i wymagają skupienia, żaden aspekt języka nie jest pomijany. Duży nacisk kładziony jest na komunikację, z którą ja akurat nie miałam problemów ze względu na długi czas spędzony zagranicą, natomiast muszę przyznać, że odkąd uczęszczam na zajęcia do ARTOS-u, mówię nie tylko płynnie, ale coraz ładniej, używając słownictwa i wyrażeń, które pozostawały do tej pory w sferze pasywnej. Nie byłoby to możliwe bez ogromnego zaangażowania lektora w każdą minutę prowadzonych zajęć oraz bez autorskich materiałów, które zasługują na to by poświęcić im oddzielny akapit.
Przyznaję, że sama jako lektor języka hiszpańskiego z dużą dbałością przygotowuję się do zajęć, by moi uczniowie jak najwięcej z nich wynieśli, jednak kurs w ARTOS-ie zainspirował mnie do jeszcze efektywniejszej pracy (zarówno jako ucznia, jak i nauczyciela). Za największą wartość w tej szkole uważam właśnie perfekcyjnie przemyślane i przygotowane materiały. Kurs podzielony jest na logiczne bloki tematyczne tworzące spójną całość. Ćwiczenia gramatyczne i testy bazują na aktualnie przerabianym słownictwie, co powoduje, że efektywność jego przyswajania ogromnie wzrasta. To prawda, że część pracy trzeba wykonać w domu, jednak sposób prowadzenia zajęć powoduje, że mnóstwo wiedzy zostaje w pamięci, niejako mimochodem, z czego zdałam sobie sprawę pisząc cotygodniowe testy.
Oczywiście po kursie letnim, zdecydowałam się na kontynuację nauki w szkole. Jestem przekonana, że tym razem, z pomocą ARTOS-u uwieńczę swoją długoletnią naukę angielskiego zdanym egzaminem CPE.
